BYĆ KOBIETĄ, CZYLI MĘSKI PUNKT WIDZENIA

Męska grupa wokalna pracowników placówki w trakcie śpiewania szanty

Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Wisława Szymborska: “Portret kobiecy”

Są takie dni, które sprawiają, że się chce żyć dalej, że mimo zmęczenia człowiek się raduje i czuje, że wszystko jest na swoim miejscu i ma sens. Takim dniem był 8 marca, Dzień Kobiet. Wystarczyło spędzić popołudniową jego część w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Mrozach. Można było poznać męski punkt widzenia na to, jak to jest być kobietą. Obraz ten bardzo się nam, kobietom spodobał.

Kwintesencją kobiecości była główna wokalistka – Patrycja. Na tle pięknej chabrowej dekoracji, w równie chabrowej sukni, patrząc na widownię chabrami spod rzęs, głosem wyczarowywała światy pełne świetlistych reflektorów, skąpanych w kolorowych dymach. Wirtuozeria tej młodej kobiety grała na każdej strunie naszych emocji, wyobraźni i wrażliwości jeszcze długo po koncercie. Była tym, za czym się tęskni aż do łez i nie wie się, dlaczego. Budziła i przywoływał to, co w szarej codzienności dawno już usnęło, umarło, odeszło. Swoją interpretacją znanych przebojów poruszyła wszystkie kobiece dusze, tak jakby ta wychowanka Zakładu wyśpiewała historię każdej obecnej na tej sali kobiety, wyśpiewała je same. U jej boku stanął Andrzej Paczkowski, czarował muzyką i wyśpiewywał słowa, które każda kobieta chciałaby usłyszeć: “Zawsze, tam gdzie ty”, wybrzmiał przebój Adriano Celentano “Don’t play that song”. Wykonano w sposób budzący owacje widowni cała gamę pięknych utworów, chociażby: Miley Cyrus, Magdaleny Fronczewskiej, Kory Jackowskiej, Pauli.

Prezentowane przez konferansjerów teksty zawierały ogromną dawkę wiedzy i ciekawostek ze świata muzyki. Pokazały nam muzyków jako ludzi podobnych do nas, mających przyzwyczajenia, trudne doświadczenia, wzloty i upadki. Było magicznie, subtelnie, nastrojowo.
Dodatkową atrakcją był występ męskiej kapeli w składzie niezwykle przystojnych i wokalnie uzdolnionych mężczyzn, z dyrektorem Zenonem Czyżewskim na czele. Rozmarzone szantą i rozbawione piosenką “Baby, ach te baby”, bardzo dziękujemy i wciąż podziwiamy.

Dziewczęta, jak na gospodynie wieczoru przystało, wyczarowały dla wszystkich gości słodkości. Pyszne, domowe ciasta rozpływały się w ustach, a malinowa chmurka oddziaływała na wszystkie zmysły smakoszy.

Dziękujemy wszystkim naszym gościom i instytucjom, które zaszczyciły nas swoją obecnością i już dziś zapraszamy na następny równie udany Dzień Kobiet.

Zmień rozmiar czcionki
Kontrast